" W oknie naszej Redakcji znajduje się obserwatorjum meteorologiczne, które niestety nie zawsze bywa czynne z winy p. Obserwatora, który w bieżącym miesiącu ważnym oddawszy się zajęciom prosił o urlop. Nawiasem mówiąc meteorolog nasz wkrótce już na stałe rozpocznie swoje czynności, ale nie o tem obecnie jest mowa.[Kurjer Warszawski 19 czerwca 1873 EBUW]
Obserwatorjum, o którem mówimy pomieszczone jest w budce drewnianej, a to dla ochrony od zbytniego skwaru lub nawalnego deszczu, budka ta bowiem okrywa narzędzia wystawione na powietrze, i zbyt czułe na wszelkie jego zmiany.
Otóż do tej budki od kilku dni znęciły się nieproszeni goście - są to pszczoły w liczbie 5 czy 6, które regularnie. co dzień w rannej godzinie tam przybywają i pobrzęczawszy trochę odlatują.
Trudno nam odgadnąć rzeczywisty i praktyczny powód tych każdodziennych odwiedzin. Czy pszczoły biorą budkę za ul nowej konstrukcji, a rzeczywiście jest ona trochę podobna do ula Dzierżona, czyli też oddają się obserwacjom meteorologicznym, bo wiadoma rzecz, iż zmiany powietrza obchodzą bardzo ród pszczeli zmuszony szukać funduszu życiowego dla siebie na kwiatach i roślinach. Nie tracimy nadziei, że może wkrótce cały ul do nas zajrzy, a wtedy pan meteorolog powróciwszy, będzie miał rzeczywistą biedę z tymi nowego rodzaju współzawodnikami.
O ile, wiemy, jednak delegacja pszczół, która nas nawiedza nie jest wcale piśmienną bo żadnych notatek nie czyni ale widocznie na pamięć się nauczywszy, jaka zajdzie zmiana, wraca informować o tem resztę ula. "
Redakcja gazety mieściła się w tym czasie w kamienicy nr.5 przy Placu Teatralnym.
Wspomniany ul Dzierżonia to nowoczesna jak na owe czasy konstrukcja, będąca prototypem dzisiejszych uli ramkowych. Zamiast przypominać kształtem barć, ul miał formę skrzynki z wchodzącymi do środka listewkami o góry, tak zwanymi snozami, do których pszczoły dobudowywały plaster. Odległości między listewkami zostały dobrane tak, że pszczoły budowały plaster na nich jak na ramach obrazu. Przy odległości nieco większej niż założona, pszczoły zaklejały ścianki ula woskiem, przy mniejszej uszczelniały propolisem. Dzierżon umożliwił dzięki temu bardziej racjonalną i przewidywalną hodowlę, możliwe było zdjęcie tylnej lub bocznej ścianki i zlustrowanie stanu gniazda bez niszczenia plastrów. Można było też prosto wycinać plastry po otworzeniu ula i wyjmować ciągnąć za snozę.
W późniejszych latach do konstrukcji wprowadzono jeszcze listewki dolne i boczne aż w końcu powstały ramki, które można wyjmować z ula bez wycinania i uszkadzania czegokolwiek. Ul taki faktycznie mógł przypominać klatkę meteorologiczną.