sobota, 2 lipca 2011

Dziwne rzeczy dzieją się w Lublinie...

Pewna kobieta za bardzo lubiła kwiaty:

37-letnia mieszkanka gminy Głusk została wczoraj rano przyłapana na kradzieżach. Interesowały ją wyłącznie kwiaty. Około piątej rano kobieta podjechała samochodem w pobliże ogródków działkowych przy ul. Janowskiej w Lublinie. Weszła na teren działek. Zaczęła wyrywać kwiaty. Nie spodziewała się, że tak rano ktoś ją tam zauważy. Jeden z działkowców zawiadomił policję.
- Policjanci zastali tam mężczyznę, który zgłaszał kradzież oraz 37-letnią mieszkankę gm. Głusk – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. Kobieta ukradła kwiaty z dwóch działek. W jej samochodzie policjanci odnaleźli powyrywane z korzeniami rośliny i kilka doniczek z kwiatami. 37-latka ukradła je z pasa zieleni przy ul. Jana Pawła w Lublinie. [1]
Pewien złodziej okazał się bardzo uczciwy:
Kradzież miała miejsce w miniony poniedziałek. 35-letnia siostra zakonna przemierzała drogę z ul. 1 Maja w kierunku ul. Zana kilkoma środkami komunikacji miejskiej. Miała ze sobą torbę przewieszoną przez ramię. W środku był dokumenty oraz portfel z gotówką – 2,9 tys. zł, które tego samego dnia wypłaciła z banku. O utracie dokumentów i pieniędzy zakonnica zorientowała się późnym wieczorem po powrocie do domu. Okazało się, że złodziej przeciął torbę by skraść łup.
Następnego dnia siostra poszła na policję, żeby zgłosić przestępstwo kradzieży. – Jakież duże było jej zdziwienie, kiedy wracając do domu, w skrzynce pocztowej zauważyła podrzucone skradzione dokumenty – mówi st. sierż. Anna Smarzak z lubelskiej policji. – Ale to nie wszystko.
W środę rozbrzmiał dzwonek przy wejściowej furtce do posesji, na której mieszkała zakonnica. Na zewnątrz nie było nikogo, oprócz pozostawionej na ziemi reklamówki. Kiedy zajrzała do środka, jej oczom ukazał się skradziony portfel i cala gotówka. Do tego wszystkiego skruszony złodziej zostawił kartkę formatu A-4 z wydrukowanym dopiskiem "Siostro przepraszam”. [2]
Pewien złodziej okazał się bardzo nieuważny:
Dzielnicowy Andrzej Misztal (36 l.) po skończonej służbie na II komisariacie ruszył do domu. Kiedy na przystanku czekał na autobus, usłyszał podejrzane stukanie.
– Musiałem się zainteresować. To mój rejon i nie mogę pozwolić sobie, żeby coś umknęło mojej uwadze. Nawet jeśli jestem już po pracy – wyjaśnia dzielnicowy.
Andrzej Misztal podszedł pod ciąg sklepów, z którego dochodziły podejrzane odgłosy. W pomieszczeniach należących do harcerzy, nad którymi od wielu lat wisi stary szyld jubilera, zauważył odgiętą kratę. Podejrzewając włamanie, mundurowy natychmiast zawiadomił kolegów mających służbę. Ale gdy znalazł się pod otwartym oknem, niespodziewanie ze środka ktoś się wychylił.
– Bierz to! – rzucił młody, ubrany w dres mężczyzna, podając dzielnicowemu torbę z laptopem. Dopiero po chwili dziarski włamywacz zorientował się, że to nie jego kumpel, tylko znany mu z widzenia policjant. I oniemiał niemal jak filmowy szef gangu! Tyle że ten lubelski Olsen nie miał w ustach cygara, które mogłoby zgasnąć wraz z jego uśmiechem.
– Oczy zrobiły mu się jak pięciozłotówki. Natychmiast uciekł do środka. A ja wtedy zacząłem wzywać złodziejaszków do poddania się – wspomina dzielnicowy. [3]
Pewni złodzieje byli bardzo niedoinformowani:

Dwójka nastolatków przyszła na policję pytając ile grozi za kradzież. Okazało się, że problem dotyczy ich bezpośrednio, bo niedawno zabrali komuś telefon na ulicy.
18-letnia mieszkanka Lublina oraz towarzyszący jej 17-latek przyszli na IV komisariat w sobotę.
- Zapytali policjantów, ile może grozić za kradzież telefonu komórkowego – mówi Anna Smarzak, z KWP w Lublinie. - Wzbudziło to podejrzenia u funkcjonariuszy, którzy postanowili bliżej "przyjrzeć się” nastolatkom. Okazało się, że ich ciekawość nie była przypadkowa. Przyznali, że sami ukradli telefon. Wyznali, że w centrum Lublina zaczepili innego nastolatka.
- 18-latka podbiegła do młodego chłopca i zażądała telefonu – dodaje Smarzak. - Złapała go za szyję i zaciskając place zagroziła, że spali mu włosy. Pokazała zapalniczkę. Chłopiec oddał telefon. Napastnicy pozwolili mu zachować kartę SIM.

Napastniczka ostrzegła jeszcze ofiarę, żeby nie zgłaszał się na policję. [4]
A pewni sąsiedzi nie umieli się dogadać:
Wojna o to, kto gdzie może zostawić samochód, rozgorzała na parkingu na osiedlu Felin w Lublinie w rejonie ulicy Zygmunta Augusta. 19-letni kierowca volvo wraz ojcem odśnieżyli miejsce na parkingu przed blokiem, w którym mieszkali. Śniegu było sporo, więc mężczyźni musieli się trochę napracować. Tym większa była irytacja 19-latka, kiedy na początku tygodnia zobaczył, że na "jego” miejscu ktoś zaparkował swoje auto. Młody mężczyzna orientował się do kogo należy samochód. Zapukał do drzwi jego właściciela – 23-letniego Cezarego K.
- Chciał, żeby przestawił pojazd. Tłumaczył, że w odśnieżanie włożył dużo pracy – mówi Anna Smarzak z KWP w Lublinie. – Właściciel zaparkowanego samochodu wyśmiał młodzieńca. Ani myślał przestawiać auto. Nastolatek oznajmił, że w takim razie odśnieży sobie drugie miejsce, ale w zamian zasypie śniegiem koła jego auta.Tak też zrobił. Następnego dnia zaczepił go ojciec Cezarego K. Miał pretensję, że 19-latek uszkodził zderzak w samochodzie syna. Młody mężczyzna przyznał, że rzeczywiście zasypał śniegiem koła. Zaprzeczał aby cokolwiek zniszczył.

W środę wieczorem 19-latek zobaczył na parkingu, jego volvo ma stłuczoną przednią szybę, wybitą lampę, uszkodzoną maskę oraz lusterko. Straty oszacował na około 5 tys. zł. Od razu domyślił się to zniszczył mu samochód. [5]
No coment ...

-----
[1] http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110519/LUBLIN/633834597
[2] http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100917/LUBLIN/632648660
[3] http://nasygnale.pl/kat,1025341,title,Policjant-w-szoku-tak-glupich-zlodziei-jeszcze-nie-bylo,wid,12752342,wiadomosc.html?ticaid=6c96d
[4] http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100928/LUBLIN/8818936
[5] http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101210/LUBLIN/281876377 - to i tak lepiej, bo w Gorzowie
pobili się za miejsce na parkingu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz