Przypadek nie tak dawny, swego czasu dość głośny, wydawałoby się że dobrze już przez innych opisany, ale po dokładniejszym sprawdzeniu pojawiło się trochę zapomnianych szczegółów...
Warunki meteorologiczne tego dnia nie były jakieś szczególnie silne. Polska znajdowała się między niżem znad Rosji a wyżem znad Zatoki Biskajskiej; oddziaływał tu także system frontów związanych ze słabym niżem znad Norwegii. Efektem była często występująca cyrkulacja północno-zachodnia, w której powstawały wewnątrzmasowe komórki konwekcyjne układające się w pasy równoległe do przepływu powietrza. Od północnego zachodu zmierzał w tę stronę front chłodny, na bardziej północnym odcinku okludowany i niemal stacjonarny. W pobliżu słabo zaznaczonej zatoki niżowej pojawiła się adwekcja cieplejszego powietrza z południa. I to w tym obszarze dość wąskiej strefy tuż przed frontem powstały superkomórki burzowe.
Ich powstawaniu sprzyjał gradient temperatury 1,2K/100m do 1,5 km i 0,98 K/100m do 3 km. Była to więc dość wąska warstwa z dobrymi parametrami do powstawania burz.
Podhale
Wydarzenia z 29 maja 2001 najbardziej zostały zapamiętane jako trąba powietrzna na Podhalu, bo tam było najwięcej szkód.
Po godzinie 12 tornado wylądowało w lesie na stokach Żeleźnicy, na wysokości ponad 600 m n.p.m. W miejscu tym spotykały się wąskie doliny a wiat wywrócił w chaotyczny sposób płat lasu szeroki na 200 metrów. Dalej idąc pasem szerokim na zaledwie 10 metrów, trąba przekroczyła grzbiet o wysokości 730 m n.p.m. Stamtąd spadła na położoną w dolinie potoku Bielankę, gdzie uszkodzonych lub zniszczonych zostało 29 budynków. Dalej szła nad kolejną wyniosłością o podobnej wysokości i przeszła przez przysiółki należące do Pyzówki, gdzie uszkodziła 14 budynków. Następnie przekroczyła kolejną wyniosłość i uderzyła w Morawczynę, tym razem nie muskając rozproszone gospodarstwa na brzegu, jak to było poprzednio, lecz wbijając w gęstą zabudowę, niszcząc lub uszkadzając 48 budynków. Kolejne były Trute, gdzie uszkodziła 10 budynków. Musnęła brzegiem Ludźmierz uszkadzając 5 budynków, po czym zaczęła się już rozpraszać. Na sam koniec zdążyła jeszcze uszkodzić dwa budynki w obrębie Nowego Targu i zanikła. I całe szczęście, bo miasteczko to jest dużo gęściej zabudowane i trąba tam wywołałaby ogromne szkody.
Z pracy Niedźwiedź (2003) |
Sądząc po mapce, gdyby trąba przeszła o kilometr bardziej na południe, przeszłaby przez Pieniążkowice a potem wzdłuż osi na jakiej rozciąga się Ludźmierz. .
Suma strat to 106 budynków uszkodzonych w dużym stopniu, kolejne lżej, oraz powalony las i zerwane linie elektryczne, wszystko w pasie długim na 12 km. Autor pracy z której czerpałem ocenił siłę między F2 a F3. [1]
Świadkowie z uszkodzonych miejscowości opisywali zjawisko jako nagłe, szybkie, po którym zaraz się wypogodziło.
- To był moment! Zobaczyłem lecące dachy i drzewa. Zanim się spostrzegliśmy, już było po wszystkim - opowiada Roman Łajka z Morawczyny.
- Byłem kilka metrów od domu, gdy zobaczyłem nadlatujący kawał dachu. Ledwie zdążyłem dziecko wepchnąć do domu - opowiada Paweł Buła z Morawczyny. Trąba zerwała dach i poddasze z jego domu. Dom Stefana Buły został wręcz zmieciony przez trąbę. Pozostały jedynie murowane fundamenty.
- Byłem daleko od domu, gdy to się zaczęło. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Nie mam już domu - mówi. Trąbę widziały dzieci wracające ze szkoły.
- Była w kształcie leja i bardzo szybko się przesuwała. Na szczęście zdążyliśmy się schować pod dachem - opowiadają chłopcy z Morawczyny.[2]
Na miejsce przyjechał ówczesny premier Jerzy Buzek a miescowości pokazywała telewizja.[3]
Śląsk
O 14:30 w lasach nadleśnictwa Złoty Potok, leśnictwa Lipnik, w gminie Janów, przejść miała kolejna trąba powietrzna. Zaczęła się w Żurawiu, potem przeszła przez las pasem o szerokości 50-100 m, długim na 5 km. Na koniec wypadła z lasu koło Julianki, gdzie wyrządziła szody w zakładach Kabex i w zabudowaniach nadleśniczego Mariana Grzanki. Nikt nie został ranny. Straty w lasach oceniono na 6 tys. metrów sześciennych drzewa. Pnie złamane na wysokości kilku metrów. [c]
Tak bardzo wąski pas takiej długości mocno wskazuje na trąbę, choć bezpośrednich relacji świadków nie znalazłem.
Podkarpackie
Ale to nie koniec, bo o godzinie 17 nawałnica silnym wiatrem spustoszyła gminę Zalesie.
" Nagle z robiło się ciemno. Pojawiła
się chmura i lekki deszczyk. Z dwóch
stron szły mocne podmuchy wiatru .
W pewnym momencie, właśnie na
mojej posesji, zlączyły się. Niesamowitywir złapał moją stodołę i zerwał
dach. Następnie zdjęło dach z garażu
i rzuciło go na dom. Poleciały krok-
wie. Fruwały jak piórka na odległość
200 - 300 metrów. Z odkrytego stry-
chu wymiotło wszystko. Ubrania, poś
ciel, buty rozrzuciło po podwórkach
sąsiadów. Sklep zupełnie obdarło z sidingu i styropanu"
Inny mieszkaniec opisuje pól minuty huku i szumu, po którym uspokoiło się i wypogodziło. Potem szkody pojawiły się w Żurawiczce i Kisielowie, w sumie 60 budynków w 34 gospodarstwach. Jeden mieszkaniec został lekko ranny w rękę od lecącej dachówki. Opisywał, że nagle pojawiła się "biała ściana" po czym zrobiło się bardzo duszno i nie dało się oddychać. [5] Główne straty to uszkodzone lub zerwane dachy z murowanych i drewnianych domów, wyrwane okna, uszkodzony fragment ściany garażu z pustaków i połamane drzewa. Mieściłoby się to w zakresie siły F1.
Czechy
Tornado miało się też tego dnia pojawić po drugiej stronie Tatr, w miejscowości Slowenska Ves ale tutaj mało znalazłem informacji. Według raportu w ESWD była słaba, w zakresie F0/F1.
------
[1] Niedźwiedź Tadeusz, German Krystyna, Sadowski Piotr; Synoptic conditions of the tornado occurrence in the Podhale region on 29 May 2001 and its natural and economic impacts, Prace Geograficzne, 112, 2003 p. 55-67
[2] https://krakow.naszemiasto.pl/traba-nad-podhalem/ar/c1-5328573
[3] https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/s;premier;na;podhalu;tam;gdzie;przeszla;traba;powietrzna,0,0,48640.html
[4] Gazeta Częstochowska nr.22 2001
[5] Pogranicze nr. 23 5 czerwca 2001, PBC Rzeszów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz