Latem podczas spaceru po lesie w okolicach Terespola zupełnie przypadkowo natknąłem się na niską, nie specjalnie rzucającą się w oczy roślinę, o bardzo charakterystycznym wyglądzie:
Był to czworolist. Niska roślina cieniolubna, wyrastająca z długożyjącego kłącza (ponoć jeden osobnik może rosnąć w danym miejscu nawet 200 lat). W danym sezonie kłącze wytwarza jeden pęd, na nim cztery liście i jeden kwiat. Brak płatków korony, zamiast nich widać tylko zielone listki okwiatu. Pręciki długie, z jasnożółtymi pylnikami, słupek czarny, błyszczący, w formie czarnej kulki. Po przekwitnięciu powstaje czarna jagoda.
Źródła podają, że lubi miejsca zacienione i jest charakterystyczny dla lasów naturalnych lub półnaturalnych, liściastych o żyznej glebie. Miejsce w którym znalazłem stanowisko nie wyglądało zbyt dziko, mógł to był jednak las po odnowie naturalnej, to jest bez specjalnego dosadzania drzew. Był to pas lasu między kwartałami nasadzeń z przewagą gatunków liściastych raczej nie typowych dla nasadzeń, a więc olch, topoli, grabów a nawet robinii akacjowych, otoczony z dwóch stron zastanawiającymi wałami ziemnymi.
Roślina dawniej była stosowana jako lecznicza, do ran, owrzodzeń i stanów zapalnych skóry. Wewnętrznie w małych ilościach na drgawki i skurcze oraz przy kokluszu czy przewlekłym kaszlu, sproszkowany korzeń jako środek wymiotny. Przypisywano mu własności odtruwające od rtęci i arszeniku, sam jednak jest rośliną silnie trującą, głównie za sprawą saponin (odpowiadających pewnie za działanie wykrztuśne) i alkaloidów o działaniu nasercowym. Zdarzały się zatrucia dzieci i dorosłych przy zjadaniu dużej, czarnej jagody, i to pomimo jej ponoć dość nieprzyjemnego smaku.
Może być sadzony jako dekoracyjna roślina okrywowa w miejscach zacienionych. Wykazuje dużą zmienność. Nawet w jednej kępie zdarzają się osobniki o pięciu liściach i/lub pięciu listkach okwiatu i do dwunastu pręcików. Także ja takie znalazłem:
Z opisu pasuje mi do "zbiega" z czyjegoś ogrodu, może być też tak że miejsce w którym go znalazłeś było kiedyś cmentarzem lub mogiłą (np. wojenną), bo tam także się jego nasadzenia spotyka.
OdpowiedzUsuń