wtorek, 15 marca 2016

Lepiężnik różowy

Ostatnia niedziela okazała się bardzo przyjemna i słoneczna. Zachęcony wybrałem się na dłuższy spacer, zażyć przedwiośnia. Idąc wypatrywałem czy w parkach i na łąkach pojawiają się pierwsze dzikie wiosenne kwiaty i  nad brzegiem małej rzeczki znalazłem taką oto roślinę:
Był to nie zupełnie jeszcze rozwinięty kwiat jednego z najwcześniejszych kwiatów wiosennych - lepiężnika różowego.

Lepieżnik wiosną jest generalnie dość niepozorny. Nawet rozwinięte kwiatostany osiągają jakieś dziesięć centymetrów wysokości i mogą chować się wśród zrudziałej trawy. Z bliska kwiaty też nie wyglądają szczególnie efektownie - wydają się składać z różowawych strzępek:
Dopiero z naprawdę bliska widać, że te strzępki to okółek bardzo małych kwiatków o łuskowatych, różowych kwiatkach i białym słupku:
W późniejszym czasie kwiaty przekwitną a na ich miejsce pojawi się puch z nasionami, podobny do miniaturowych dmuchawców. Wysychające i brązowiejące kwiatostany są wówczas zdecydowanie wyższe. To wtedy najczęściej zwracamy uwagę na tą roślinę, o ile owocujących pędów nie zasłonią wyrastające pod koniec wiosny potężne liście.

Lepiężnik różowy należy do krajowych roślin o największych liściach. W sprzyjających warunkach rozrastają się do średnicy niemal metra; równie duże wytwarza niekiedy łopian. Szybko pokrywają porastaną powierzchnię zagłuszając inne rośliny, dlatego lepiężnik może być dobrą rośliną okrywową do wilgotnych, bardziej zacienionych miejsc, gdzie w innym przypadku wyrosłyby pokrzywy.

Lepiężnik jest także ziołem leczniczym. Preparaty z korzenia i liści polecane są przy przeziębieniach i zapaleniach a także alergiach. Rzeczywiście, badania sugerują antyhistaminowe działanie niektórych składników rośliny, być może przydatne przy alergiach sezonowych [1]

W kraju rośnie jeszcze rzadziej spotykany na nizinach lepiężnik biały, którego kwiatostany są blado-zielone z białymi płatkami.
-----------
[1] http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12188041

5 komentarzy:

  1. Zmieniasz profil na przyrodniczy ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci! Od rana szukam tej rośliny w internecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Najchętniej obcowałabym z przyrodą całą dobę, ale póki co mam tyle pracy, że muszę zadowolić się oglądaniem zdjęć na blogach ;) A czy słyszałeś może o czymś takim jak cordyceps? Znalazłam go w sklepie zielarskim i bardzo zaciekawił mnie opis działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cordyceps to grzyb pasożytujący na owadach, można go znaleźć także w Polsce

      Usuń