wtorek, 2 grudnia 2025

Serce góry które spadło

   Heart Mountain to wybitne wzgórze leżące samotnie na równinnej wyżynie Bighorn Basin w stanie Wyoming u podnóża gór. Jego jasne klify wokół przypominającego skalny monolit wierzchołka i sylwetka, z rozdwojonym szczytem i trawiastym obszarem przypominającym kształtem serce, od dawna zwracały uwagę osadników.


  Jednak prócz wrażeń estetycznych, forma wzgórza stanowiła przez długi czas zagadkę dla geologów. Górne partie zbudowane są z wapieni i dolomitów z okresu ordowiku sprzed jakichś 300-350 mln lat temu. Pokład ten leży natomiast na formacji osadowej Willwood, złożonej z warstw łupków, piaskowców z domieszką wulkanicznych tufów, która datowana jest na 50-55 mln lat.
Oznacza to, że podstawa góry powstała 300 milionów lat po wierzchołku i bardzo kłopotliwe było wyjaśnienie tej niezgodności. Potencjalnie taki efekt może wywołać fałdowanie, gdy fałd zostanie położony a potem wyseparowany przez erozję. Jednak śladów takiego pofalowania warstw nie znaleziono - równa warstwa wapienia, leżała na równej warstwie łupków

  Na co jednak zwrócono uwagę - między skałami znajduje się warstwa pogruchotanego, zmielonego na proszek i ponownie scementowanego wapienia, zmieszanego z iłami podłoża, podobnego bardziej do brekcji związanej z gwałtownym przemieszczaniem mas skalnych, zaś w pobliskich górach daje się zauważyć rozległą niszę w warstwie wapieni ordowickich, zupełnie jakby spory płat skał po prostu zniknął. I coraz wyraźniej rysować zaczął się nieprawdopodobny, niewyobrażalny obraz gigantycznego kataklizmu.

  Co tam się stało? Jakieś 50 milionów lat temu na skraju tej równiny, stanowiącej dawne dno morza zaczęły wypiętrzać się góry. Równina zaczęła więc stopniowo deformować się i osiągać coraz większe nachylenie. Warstwa miękkich wapieni leżała bezpośrednio na gładkim, twardym granicie. Równocześnie z tworzeniem się gór uaktywnił się lokalny wulkanizm, tworząc pasmo wulkanów Absaroka, których aktywność mogła być powiązana z oddziaływaniem gorącego punktu, tworzącego nieodległy superwulkan Yellowstone. Zmiany lokalnej geologii związane z wulkanizmem oddziaływały także na warstwy osadowe w okolicy, a płat wapieni ulegał przyspieszonej erozji, następowały wstrzykiwanie wód hydrotermalnych i pary wodnej pod znacznym ciśnieniem. Pojawiały się dajki magmy wpychającej się w cienkie szczeliny skalne, co łącznie sprzyjało osłabianiu warstw blisko granitowego podłoża. Poniżej tego miejsca działalność erozyjna rzek usunęła znaczną część płata, toteż maltretowane wulkanami wapienie u podnóża gór wisiały nad doliną. Czynnikiem inicjującym być może było trzęsienie ziemi, a może erupcja hydrotermalna przegrzanej pary wodnej - dość, że w końcu naprężenia działające na skały okazały się zbyt duże.

   Płat skał o powierzchni większej od Warszawy i gruby na dwa-trzy kilometry oderwał się od podłoża i zaczął zsuwać w dół po pochyłości. Schodząc ze stoku nabrał przy tym wielkiej prędkości. Skalna deska, zachowując integralność, zsunęła się po nachylonym pod kątem 2 stopni gruncie na odległość 23 kilometrów. Następnie z rozpędu wsunęła się pod górkę na niewielką wyniosłość, a po jej minięciu ślizgała się jeszcze 20 kilometrów nim osiadła w kilku częściach pośrodku równiny. Fragmenty osadzonej płyty zerodowały. Z środkowego płata ostał się tylko sam środek, jako góra Heart Mountain, najbardziej oddalony ma formę wapiennych skałek McCulloch, rozległe fragmenty odłamane wcześniej, częściowo zagrzebane w osadach, to grupa wzgórz White Mountain
Szacowana powierzchnia osuniętej warstwy to 1000 km kwadratowych. Najdalsze fragmenty osiągnęły prędkość do 120 km/h. 

  Geolodzy nazywają ten typ osuwisk sturzstrom co znaczy dosłownie "spadający strumień". Inne spotykane określenie to osuwiska dalekiego zasięgu. Jest to osuwisko skalne charakteryzujące się tym, iż dociera na odległość nawet kilkunastokrotnie większą niż wysokość z jakiej osuwał się materiał. Podobny zasięg mogą osiągać lawiny błotne przeradzające się na nizinach w powodzie błota, jednak typowe lawiny skalne rzadko osiągają zasięg większy niż dwukrotność wysokości.
Mogłoby to sugerować, że w jakiś sposób następuje zmniejszenie tarcia między skałą a podłożem. Jednym z wyjaśnień, jest utworzenie się ze ścieranych skał proszku, który oddziela właściwą masę od podłoża. Inne ciekawe wyjaśnienie, to powstanie wskutek tarcia ogromnych ilości ciepła, powodujących rozkład termiczny skał i odparowanie wody z podłoża. Powstające gazy unoszą swym ciśnieniem osuwającą się półkę i zmniejszają wytracanie pędu.
Innymi słowy, lawina strurzstrom jest jednym gigantycznym poduszkowcem.

Czy coś takiego jest w ogóle możliwe? Badania lepiej zachowanych osuwisk wskazują, że tak. Mające 17 tysięcy lat osuwisko Blackhawk zachowało się bardzo dobrze - jęzor osuwiska jest szeroki na 3 km i długi na 10 km. Materiał osuwiskowy to głównie wapienie z domieszką marmurów, które zsunęły się w formie płata, później pokruszonego na duże skalne ławy, zachowując jednak usytuowanie i nie obracając się do góry nogami. Osuwisko ma grubość 40-50 metrów i wyraźnie odróżnia się od równiny na którą spadło, jednak ze względu na rozmiary najlepiej widać je z powietrza:



Materiał skalny osunął się ze zbocza gór z wysokości ok. 600 metrów, i dotarł w większości do 10 km od podstawy góry. Z pozoru nieprawdopodobna "lawina-poduszkowiec" dobrze tłumaczy jak pęd nadany przez zsunięcie ze zbocza mógł sprawić, że skały przesunęły się po płaskim terenie aż tak daleko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz