piątek, 4 lipca 2014

Argumentum ad arabicum

Gdy Schopenhauer zestawiał w swej Erystyce najważniejsze metody argumentacji nierzeczowej, używane do przekonywania o swej racji mimo że nic do niej nie wnoszą, nie uwzględnił tam niektórych metod, jakie zaczęły zdobywać popularność w późniejszym okresie.
Uzupełnię jego spis o jeden punkt, mając nadzieję że mój wkład w historię erystyki zostanie w przyszłości doceniony - do wymienionych tam już metod, jak argumentum ad ingorantum, czy argumentum ad personam, dodaję kolejny: argumentum ad arabicum - czyli nic nie jest złe, bo w islamie mają gorzej.

Powoływanie się na przykład okropnego, żądnego krwi, zacofanego i trzymającego się podstawowych wartości moralnych Islamu w dyskusjach, przybiera dwie wydawałoby się przeciwstawne formy - jedna pochwalająca, i wyrażająca żal że u nas tak nie ma; druga natomiast stanowi argumentację "a u was biją murzynów" a'rebous i ma służyć pokazaniu, że to co u nas uznaje się za złe, nie jest jeszcze takie najgorsze, bo hen za siedmioma pustyniami dzieje się gorzej. W ostateczności argument islamski może przydać się jako straszak, na zasadzie "nic nie zmieniajcie, bo przyjdzie Islam i was zje".

Jako przykłady praktyczne tej metody argumentacji, zacytuję komentarze z Onetu i innych portali, stanowiące kwintesencję takiego stylu kłótni. A więc na początek islam-straszak:

Siemiomysł: Jak przyjdzie Islam to dopiero zobaczysz, co to znaczy religijny zamordyzm. Jak zlikwidujesz Kościół Katolicki, to przyjdzie Islam. Ludzie jakąś religie muszą mieć.

Kościoły protestanckie (w różnych postaciach) rozbijają jedność chrześcijan i są jednym z głównych powodów obecnej politycznej słaboś
ci Kościoła Katolickiego i przyczyniają się do sukcesów Islamu.
Różne ruchy protestanckie nie są żadnym przeciwnikiem dla Islamu i Islam "zje je jednym kłapnięciem"
.
Mysl_to_nie_boli:  pytanie, czy walczycie z patologiami w KK, czy chcecie po prostu wymazać z życia publicznego chrześcijaństwo. Jeśli tak, to gratuluję, dopiszcie sobie kolejny punkt do swoich postulatów:
xx. kupić dywanik, na którym wkrótce wszyscy oddamy cześć Allahowi...
nie ma próżni, wytniecie chrześcijaństwo (macie wybór), przyjdzie islam (wyborów nie będzie)
Straszenie Islamem i skutkami krytykowania obecnej sytuacji pozwala też przeforsować inne pomysły. Nie tylko bowiem bezkrytyczne  chrześcijaństwo  jest uważane za środek zapobiegający, którego podważanie musi niechybnie doprowadzić do muzułmańskiej apokalipsy. W dyskusjach na temat rozwydrzonej polskiej młodzieży, która ulegając totalitarnym ideologiom podpala imigrantom drzwi,  z nudów rysuje koślawe swastyki i powieszone gwiazdy, a w przerwach umawia się na bójki i okazjonalne wszczyna na ulicach rwetes pomachując jakimiśtam szalikami - pojawia się niekiedy szczególna argumentacja, zdająca się forsować ideę, że albo zaakceptujemy maczety na ulicach albo będziemy mieli meczety przy ulicach.

Teraz argumentacja "muzułmanie sobie z tym radzą" używana aby zarzucić oponentowi tchórzliwość i bazująca na podświadomym pochwalaniu zdecydowanych metod, które rozwiązują problem:

 Senator Stanisław Kogut: Gdyby ten pan spróbował w kraju islamskim zniszczyć Koran, przekonałby się szybko o konsekwencjach takich działań…[o instalacji artystycznej Jezusa z butelkami krwi w rękach]
Krysti_22:  Niech spróbuje tak samo postąpić z Koranem, jak postąpił z Pismem Świętym, ciekawe co na to by powiedzieli Muzułmanie [o Nergalu]
No i na koniec argumentacja " to co u nas nie jest złe, bo muslimy mają gorzej":
Ojoj straszne rzeczy, naprawdę. Wszyscy się uczepiliście Rosji jakby to był jedyny kraj w jakiś sposób przeciwny osobom homoseksualnym. Oczywiście, to okrutne, ale co mają powiedzieć KOBIETY ŻYJĄCE W KRAJACH ISLAMSKICH, na przykład. A jak już się tych osób homoseksualnych trzymać, właśnie w krajach islamskich, to jestem przekonana, że są gorzej traktowani niż ci w Rosji. Nie wspominając o innych krajach, w których prawa człowieka są łamane codziennie i nikogo to nie obchodzi, bo Rosja(...)  Zapewniam, że w krajach islamskich robią gorsze rzeczy i też to nagrywają.
 Opracowane i skatalogowane odmiany argumentum ad arabicum, udostępniam na wolnej licencji.

9 komentarzy:

  1. A czy to przypadkiem nie jest fałszywa dychotomia, tzn. fallacy of the excluded middle? Jak nie KK, to Islam, nie ma nic pomiędzy.

    Ale ładna nazwa i dobry przykład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jakimś stopniu tak, choć jest używana nie tylko w odniesieniu do krytyki Kościoła, ale też zmian obyczajowych w ogóle z Genderem-Wieczne-Zło włącznie, polityki imigracyjnej itd, jako dopowiadanie tego co u zrzędliwych tetryków kończyło się ogólnikowym :"Jak tak dalej będzie, to zobaczycie na czym się skończy...!"

      Usuń
  2. Argumentum ad arabicum to jedno (dobrze ująłeś sedno) lecz dyskusje na Onecie to co innego.
    Jak to wygląda.
    1 - Onet delikatnie mówiąc nie sprzyja rzeczowej dyskusji - dlatego mój kursor nie trafił tam od 7 lat z hakiem. Nie lubię gdy moderatorzy pod byle wydumanym pretekstem usuwają merytorycznie poprawne posty, które bądź co bądź kosztowały co nieco pracy.
    2 - w takim otoczeniu siłą rzeczy stosuje się maksymalne skróty myślowe, gdyż nawet usunięty post przy którym nie trzeba było włożyć dużego wysiłku, boli mniej niż usunięcie tego dopracowanego.
    3 - teza - "jak zabraknie chrześcijaństwa - przyjdzie islam" ... historia pokazuje trafność tego sądu. badania socjologiczne także. Ja doskonale rozumiem iż sytuacja jak pisze January "pomiędzy" jest kusząca i sam chciał bym w takim świecie żyć, lecz jestem też realistą.
    4 - Chrześcijaństwo takie jakie znamy, zwłaszcza z instytucjonalnym kościołem zapewne i tak jest nie do obronienia, stawiam tezę że czekają nas teraz stulecia nowego średniowiecza z Islamem jako religią dominująca w Europie.
    5 - zdecydowana większość opiniodawców na portalach typu Onet nie chce wcale zwalczać patologii w Kościele tylko zwyczajnie obrzucić Go błotem i opluć. TYa postawa jest tak głupia iż nie zasługuje na merytoryczną polemikę.
    6 - Gdyby Nergal nie był cykorem to potargał by Koran, Islamiści wtedy ucięli by mu łeb a on sam został by męczennikiem satanizmu. Ewentualnie Szatan "kolejny raz zwyciężając" (jak to sam Nergal raczył po rozprawie sądowej stwierdzić) - uchronił by go przed zemstą Muzułmanów... tak czy siak było by coś konkretnego. teraz jest tylko konfrontacje beznadziejnie głupiego czynu ze słowami krytyki... równie beznadziejnymi.
    7 - reasumując.
    Argument że jak zabraknie Kościoła to wkroczy Islam, uznaję za uzasadniony - aczkolwiek zarówno miejsce jak i forma polemiki zdecydowanie mi nie odpowiadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze kilkanaście lat temu straszakiem był komunizm "Jak zabraknie kościoła to powróci komuna". Ciekawie to wygląda w Czechach gdzie mają 65% ateistów, i jakoś inne religie się tam kurczą, czescy ateiści bez pardonu starają się przepchnąć prawne ograniczenia gmin muzułmańskich, częste są pozwy sądowe przeciwko ekstremistom. Dlatego zaryzykowałbym raczej stwierdzenie, że im więcej w społeczeństwie ateistów tym większy opór wobec islamskiego teizmu.

      A Nergal jest w dość paradoksalny sposób satanistą chrześcijańskim, skoro w przewrotny sposób odwołuje się do symboliki tej jednej religii, co może tłumaczyć że chrześcijaństwo dominuje w jego kraju. W krajach bliskiego wschodu działają (w większości anonimowo) blackmetalowe zespoły antyislamskie, chyba najlepiej znany jest Al-Namrood działający w Arabii Saudyjskiej, którego członkowie ukrywają się pod pseudonimami bo grozi im oskarżenie o bluźnierstwo i śmierć. Im nikt chyba nie powie "a Biblii to by nie podarli".

      Usuń
  3. "Jeszcze kilkanaście lat temu straszakiem był komunizm "Jak zabraknie kościoła to powróci komuna"." - no akurat tego to nie słyszałem - zresztą i tak powróciła i to nader szybko. Poziom wolności gospodarczej był wyższy p[od koniec lat 80tych niż w jakimkolwiek innym okresie dziejów RP. Swobody obywatelskie także. Ale mniejsza.

    Masz całkowitą rację co do czeskich ateistów, zauważ jednak iż mają taką możliwość jedynie dlatego iż w Czechach obowiązuje konstytucja która pozwala na ograniczanie praw jednostki, bądź grupy w imię interesów "społecznych". Lecz już np. we Francji czy Niemczech tak dobrze nie jest, nie jest tak w Norwegii a nawet w W. Brytanii.

    Być może masz rację (obyś zresztą ją miał), lecz ja nie przypominam sobie z historii Homo Sapiens Sapiens żadnej ateistycznej cywilizacji, państwa ani nawet bardziej wpływowej kultury.

    Z Islamem w ogóle jest ciekawy problem - bo zauważ tego czego się boimy w Islamie to nie jest Islam ale... kulturowość arabska, ich zwyczaje, postawy i mentalność. Że jest ona silna świadczą... Palestyńczycy - którzy przecież są zarabizowanymi żydami, Persowie którzy praktycznie przestali istnieć, choć w badaniach genetycznych jawią się jako osobna populacja. Ba nawet w znaczącym stopniu arabizacji poprzez sam fakt przyjęcia Islamu ulegli Turcy.

    Oczywiście masz 100 % racji w przypadku dyskusji np na temat nadużyć finansowych czy seksualnych w Kościele - wtedy argumentum ad arabicum - jest cokolwiek debilne.
    "Nie ważne czy pedofile i aferzyści są w Kościele, ale jak zabraknie Kościoła to przyjdą Muzułmanie i nas zjedzą" - i straszne i śmieszne.


    Nergal z założenia musi być satanistą "chrześcijańskim" gdyż w Islamie byłby dżinistą Wszystko i tak sprowadza się do wspólnych korzeni w Judaizmie. Inne zaś religie osobowego "złego" nie znają.
    Al-Namrood - nie słyszałem. Sam jestem fanem Heavy (choć wychowałem się na Punk) rocka, więc to nie tak że oskarżam cały ruch muzyczny o to o co oskarżam Nergala - nic z tych rzeczy. Po prostu tego ostatniego mam za pajaca i tyle - tak na logikę. Skoro ktoś nazywa się satanistą, czyli odwołuje się do Szatana, a jedynym przekazem jaki mamy na temat tego ostatniego jest... Biblia. czyli ktoś nazywa "gównem" rzecz na której opiera się (rzekomo) jego religia. No wybacz ale to nie jest poważne.
    Wyobrażasz sobie Przybyszewskiego z takim występem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybyszewski z jego skłonnością do nadużywania udziwnionych wyrazów byłby śmieszny,

      Dla mnie Black Metal w stylu Nergala jest śmieszny, bowiem mrhoczna stylistyka bywa posunięta do absurdu. Wszystko musi być takie mroczne i ciemne, i najlepiej jeszcze bardziej niż był Ozzbourne, jeszcze czarniejsze niż czarne, najlepiej rogi na głowie...

      Z tą kulturowością jest ciekawa sprawa - czytałem niedawno o polskich Tatarach, którzy są krytykowani przez innych muzułmanów za to, że za bardzo się zasymilowali. Na przykład nie używają imion arabskich, lecz tradycyjnych starotureckich lub słowiańskich; ich kobiety nie zakrywają głowy, jedynie nakładają chusty podczas modlitwy oraz deklarują wierność w pierwszej kolejności państwu w którym żyją a nie wskazaniom saudyjskich duchownych. Dlatego niepokojące jest dla mnie że coraz mniej jest w polsce imamów wywodzących się od tatarów - jednego nawet wyrzucili bo wiernym będącym imigrantami nie podobały się asymilujące zachęty.

      Usuń
  4. Nie sposób się nie zgodzić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dużo takich argumentów pojawia się na wykop.pl, gdy wykopki komentują coś o feminizmie.

    Np.:
    "Swoją drogą to jest myśl, wysłać tam [do Arabów] wszystkie feministki na tydzień, niech zobaczą jak wyglada dyskryminacja kobiet ;>"

    http://www.wykop.pl/link/1536463/laski-z-femenu-w-kraju-arabskim/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomijając fakt że feminizm to zwykły babski foch podniesiony do rangi ideologii społeczno politycznej, argument "arabski" jest całkowicie nie na miejscu - Muzułmanki CHCĄ ubierać sie w burki i czarczafy, a to co naszym "wyzwolonym" jawi się jako uciemiężenie dla nich jest wyrazem kobiecości. Miszkałem obok nich w Norwegii i dobrze się przyjrzałem tamtejszym obyczajom - co śmieszniejsza ponad połowa z owych "Arabek" to były... Norweżki.

      Usuń