piątek, 29 września 2017

1938 - Czy Francja utworzy obozy koncentracyjne dla uchodźców?

Interesujący epizod z przedwojennej Europy:


Czy Francja utworzy obozy koncentracyjne dla nielegalnie przybyłych cudzoziemców?

PARYŻ. 8 XI (tel. wł.)
Pierwsze komentarze do zamachu w ambasadzie niemieckiej są w prasie francuskiej bardzo powściągliwe. Niemniej już w nich przebija się tendencja do zasadniczego postawienia sprawy. Żydowski zamachowca Grunszpan stał się w prasie francuskiej symbolem uciążliwych cudzoziemców. Jest to oczywiście woda na młyn tej akcji przeciwko cudzoziemcom ze Francji, której świadkami jesteśmy od szeregu miesięcy. Dzisiaj zamach jest w ambasadzie niemieckiej otoczony jest kilku dziennikach wiadomościami o fałszerstwach paszportowych, o fałszerstwach pieniężnych itp. przy czym w tytułach podkreśla się, że tylu jest cudzoziemców w te afery wmieszanych ilu jest aresztowanych.
Nie brak przypuszczeń, że czynniki rządowe idąc w ślady głosów prasowych, przystąpią do surowych zarządzeń przeciw cudzoziemcom. W kołach politycznych wskazuje się, że dnia 21 października br. został podpisany układ francusko-belgijski mocą którego oba państwa postanowiły pomagań sobie wzajemnie w oczyszczaniu swych terytoriów z nielegalnych elementów napływowych. Układ jest skierowany w pierwszym rzędzie przeciwko napływowi żydowskiemu, który wzmógł się ogromnie po zajęciu Austrii i Sudetów przez rzeszę Niemiecką. W związku z tym rząd belgijski postanowił utworzyć specjalne obozy koncentracyjne dla Żydów  przybyłych do Belgii w sposób nielegalny. W kołach francuskich zaczyna się powoli przebąkiwać na ten sam temat.(...)
[Dziennik Poznański, 9 listopada 1938]
Zamach w Paryskiej ambasadzie III Rzeszy został przeprowadzony przez Herszela Seibela Grunspana (pisownia oryginalna). Nad ranem poprosił on o widzenie z ambasadorem von Rathem w jakiejś sprawie. Po wpuszczeniu do gabinetu strzelił do niego z pistoletu, trafiając w ramię i brzuch. Ambasador ostatecznie zmarł.
Wcześniej w październiku Rzesza przeprowadziła akcję w ramach której 17 tysięcy Żydów pozbawiono majątków i domów i wywieziono siłą do Polski, trafili głównie do Zbąszyna. Wśród nich znalazła się rodzina zamachowca, od kilku lat mieszkającego w Paryżu. Atak na dyplomatę miał być w rozumieniu chłopaka odwetem. Niestety jednak jego czyn nie przysłużył się innym Żydom - posłużył jako bezpośredni pretekst do serii pogromów nazywanych Nocą Kryształową.

Po przejęciu w Niemczech władzy przez Hitlera w 1933 i przyjętych potem w 1935 ustawach ograniczających prawa obywatelskie Żydów, Cyganów i czarnoskórych, bardzo wielu Żydów uciekło z tego kraju do Polski, Francji i Czechosłowacji, niektórzy emigrowali do Ameryki, Wielkiej Brytanii i Palestyny, aż do rozpoczęcia wojny było to łącznie około 400 tysięcy. Nie witano ich tam zbyt życzliwie. Był to także czas emigracji Żydów z innych krajów Europy Wschodniej, z Polski wyjechało ich bardzo wielu. W kolejnych latach ich sytuacja pogarszała się.
Na początku 1938 podobne do Norymberskich ustawy zostały przyjęte we Włoszech, zaraz po tym ustawy zakazujące im zatrudnienia przyjęły Węgry, tymczasem Niemcy zajęli Austrię i Kraj Sudecki czyli tereny przygraniczne Czechosłowacji. Z każdym takim wydarzeniem rosły masy uciekinierów z tych państw. W tej samej gazecie wspomina się o usilnych rozmowach polskich dyplomatów z władzami Niemiec i Francji, dotyczących losu Żydów mających obywatelstwo Polskie. Nie chodziło o to aby zapewnić im bezpieczeństwo, tylko o to aby nie odsyłano ich z powrotem do Polski. Wcześniej odgórnie władze pozbawiły obywatelstwa 70. tysięcy Żydów którzy przebywali za granicą dłużej niż 5 lat.

 I tak oto wyszło na to, że nie chciał ich nikt w Europie Środkowej.

Dalszych informacji o belgijskich obozach koncentracyjnych na razie nie znalazłem.

4 komentarze:

  1. Więcej informacji zamieścił Erich Maria Remarque w "Łuk Triumfalny"

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie NIKT ich nie chciał. Myślę że było to zresztą spowodowane w dużej mierze dwoma czynnikami. Aktywnością ultranacjonalistyczno socjalistycznego (nazizm jest zarezerwowany dla Niemców) Bundu i powszechnym przekonaniem iż w czasach Wielkieg Kryzysu (które wszak były świetnie pamiętane) stosowali Żydzi nie do końca uczciwe metody konkurencji.
    Jednocześnie sami Żydzi nie chcieli swych pobratymców, bo ich obecność mogła by niekorzystnie wpłynąč na interesy i poziom życia tych którzy już byli w miejscach do których zmierzali uchodźcy.

    Antysemityzm bynajmmniej nie był wówczas domeną wyłącznie "faszystów".

    OdpowiedzUsuń
  3. mała korekta - vom Rath nie był ambasadorem a sekretarzem. To że Grynszpan chciał zabić ambasadora von Welczeck a kiedy go nie zastał strzelił do vom Ratha jest wersją lansowaną przez hitlerowską propagandę. Prawdopodobnie Grynszpan poprosił o spotkanie z pracownikiem ambasady i strzelił do pierwszego lepszego dyplomaty. A i jeszcze jedno nazwisko "ofiary" pisze sie z vom a nie von

    OdpowiedzUsuń