Piotrkowski korespondent "Republiki" telefonuje:
Przed 10 laty w roku 1919 dokonano potwornej zbrodni w miejscowości Ostrów koło Kalisza. Wymordowana została cała rodzina Jakubowicza, składająca się z 8-miu osób. Cudem tylko wyratowany został 8-litni podówczas Mordka Jakubowicz, który ukrył się pod łóżkiem i być świadkiem tragedji.
Polskie władze bezpieczeństwa, które od zaledwie paru tygodni przejęły włade od okupantów, wyśledziły sprawcę zbrodni. Był nim niejaki Szmaj, mieszkaniec jednej z osad okolicznych, który bezpośrednio po zbrodni zbiegł w głąb Niemiec, gdzie ukrywał się dotąd. Przed pół rokiem Szmaj dał znać swojej żonie że zatęsknił za nią i ma zamiar ją odwiedzić. W między czasie żona mordercy, przypuszczając, że mąż już nigdy nie wróci do kraju z obawy przed karą, wyszła za innego. Otrzymawszy tn list udała się z nim zezzwłocznie do władz i dała znać policji. Władze polskie skontaktowały się z władzami niemieckimi, które aresztowały Szmaja i osadziły go w mieście Els w węzieniu. Na rozprawę powołano 18-letniego obecnie Mordkę Jakubowicza, któy przebywa w Piotrkowie w internacie.
Dla informacji dodajmy jeszcze że zbrodnia została dokonana przez pomyłkę.
Szmaję wynajął mianowicie niejaki Kołduński i kazał mu zamordować właściciela realności Koszerka i szwagra Jakubowicza, z którym tenże Koszerka miał nieporozumienie na te majątkowym. Morderca przez pomyłkę wtargnął do mieszkania Jakubowicza, który mieszkał w tymże domu co Koszerek i wymordował całą rodzinę Jakubowicza..
.
[Republika 28 listopda 1929]
Jak to się ten los przedziwnie plącze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz