Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meteorologiczne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meteorologiczne. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 lutego 2013

1928 - Meteoryt na Syberii zabił 8 osób

Chcąc być na bieżąco skomentuję wycinkiem historii najnowsze ekscytujące zdarzenia:

Spadający meteor zburzył cztery domy i zabił osiem osób

Wedle doniesień z Moskwy w jednej z osad syberyjskich spadł w ostatnich dniach
olbrzymiej wielkości meteor, który zburzył cztery domy oraz zabił osiem osób.
Jak wielką była siła spadającej gwiazdy, świadczy najlepiej fakt, iż meteor
zniszczył całkowicie dwupiętrowy budynek, zbudowany całkowicie z żelaza i betonu. W miejscu w którym meteor zarył się w ziemię powstała wielkich rozmiarów dziura, podobna zupełnie do otworu wulkanicznego.
Wśród ludności tych okolic zapanowała panika. Przerażeni mieszkańcy opuszczali domy, szukając schronienia w polu. W pierwszej chwili bowiem sądzono, że ma się do czynienia z trzęsieniem ziemi.
Oprócz osób zabitych skutkiem upadku meteora jest też wiele osób rannych.

[Gazeta Sępoleńska 22 listopada 1928 r KPBC]
Podobny, choć mniej tragiczny przypadek zdarzył się dziesięć lat wcześniej w Hiszpanii:


Olbrzymi meteor. Spadł ubiegłej niedzieli we wsi Ćubilla olbrzymi meteor, niedaleko Burgos, w Hiszpanii. Mieszkańcy wsi szli właśnie do kościoła, gdy zobaczyli na niebie ogromną kulę ognistą, która spadała ze straszliwą szybkością, poczem nastąpił gwałtowny wybuch i długim 1 głośnym grzmotem. Przerażeni włościanie myśleli, że nadszedł koniec świata 1 padli na kolana. Dom, na który spadł meteor, uległ zdruzgotaniu 1 z dwoma sąsiedniemi stanął w płomieniach. Ody włościanie ochłonęli z przerażenia, rzucili się do gaszenia pożaru. Gruzy zburzonego domu pokryte były masą żelaza krystalicznego. "Większe odłamy meteoru przesłano do muzeum w Madrycie. [Głos Warszawski Niedziela, 24 stycznia 1909 r. EBUW]

Ówczesne gazety nie raz podawały informacje o meteorytach, które swym upadkiem poczyniły wielkie szkody. W 1931 roku meteoryt miał podobno zburzyć dom leśnika w Stanach, zabijając dwie osoby, a niewiele wcześniej inny miał zrujnować magazyny pod Tromso, wywołując podobny skutek[1].

Powracając zaś do współczesności - meteoryt w okolicach Czelabińska był prawdopodobnie niewiele mniejszy od tego z roku 1908, który spadł w dorzeczu rzeki Podkamienna Tunguska, i jak się wydaje praktycznie wszystkie zniszczenia są wywołane przez falę uderzeniową po eksplozji w atmosferze a nie przez upadek szczątków na ziemię. Oprócz licznych zdjęć i filmów z ziemi, najciekawsze jest chyba zdjęcie rozbłysku uchwycone z kosmosu, przez satelitę Meteostat 10:

Prawdopodobnie odnaleziono też krater, ale ten pokazywany na zdjęciach wygląda mi za gładko:

 Wydaje się jednak, że wbrew twierdzeniom lokalnych władz, ten meteoryt nie ma związku z przelatującą dziś obok ziemi małą asteroidą. Obiekt ten nadlatuje bowiem z południa na północ, zaś meteor leciał od wschodu. Pierwsze szacunki wskazują, że prawdopodobny radiant leży w okolicach gwiazdozbioru Pegaza, a orbita ciała jest całkowicie inna niż orbita planetoidy.[2] Zatem nie jest to jej odłamek jak piszą media.

-----
[1] Pałuczanin 1931.03.08
[2]  http://kaira.sgo.fi/2013/02/are-2012-da14-and-chelyabinsk-meteor.html
http://slon.ru/fast/russia/foto-dnya-voronka-ot-chelyabinskogo-meteorita-909960.xhtml

piątek, 1 lutego 2013

1932 Trąba powietrzna w Tarnowie

W ramach przypominania zdarzeń, o których sam zapomniałem napisać w zeszłym roku:

Trąba powietrzna. Nad Tarnowem i okolicą
przeszedł ostatnio katastrofalny orkan. W niektórych wsiach spadł grad wielkości pięści. Zboże, warzywa i drzewa owocowe zostały zupełnie zniszczone. Grad wybił-2500 szyb w pałacu księcia Sanguszki w Gumniskach. Gęsto padające pioruny wywołały w kilku miejscach pożary.Wszystkie dachy pokryte papą zostały przez grad podziurawione jak sito.                    Orkan wzniecił w Pogórskiej Woli trąbę powietrzną, która miała taką siłę, iż wyrywała dęby z korzeniami i rzucała niemi o kilkaset metrów, a często kilka kilometrów od lasu. Pastwą trąby powietrznej padło 5 domów prawie zupełnie zdruzgotanych. Cyklon rzucił dachy tych domów na pola. Szkody są olbrzymie. [Dziennik Cieszyński Niedziela, dnia 10 lipca 1932. ŚBC]

Brak niestety dokładniej daty, ponieważ jednak informacja pojawia się w niedzielnych wydaniach śląskich gazet, zapewne chodziło o poprzedzający tydzień.

Czy mogła to być, jak pisała prasa, trąba powietrzna? Nie jest to w każdym razie wykluczone - mocny grad wskazuje na chmurę burzową z silnymi prądami wstępującymi. Najbardziej podejrzane jest tutaj przerzucanie w powietrzu całych drzew, o ile autor nie pomylił tego z powaleniem lasów.

poniedziałek, 25 lipca 2011

Dziura w chmurach





Miałem dziś okazję zaobserwować ciekawe zjawisko meteorologiczne, na którego pojawienie się od dawna zresztą polowałem.

W gęstej pokrywie chmur Altocumulus pojawił się owalny otwór, o ostro zaznaczonych brzegach, a w nim zaczęła narastać nowa chmura o innej fakturze:
Otwór był na tyle duży, że nie mogłem go objąć w jednym kadrze, jednak było widać, że nie jest to tylko "zatoczka" na brzegu ławicy chmur, był bowiem otoczony chmurami z każdej strony:

Zjawisko to jest czasem nazywane z anielska Hole Punch Cloud (chmura z wybitą dziurą) , podobno polską nazwą jest "prześwit poopadowy" ale nie wiem czy to termin przyjęty, obserwuje je się na całym świecie, bardzo ładny przykład takiej dziury z utworzoną wewnątrz chmurą wtórną zaobserwowana w 2003 roku w USA:

Jak jednak powstają takie otwory?
Teorii jest tu kilka. Zwykle pojawiają się w warstwie chmur Altocumulus i Stratocumulus. Są to chmury nieopadowe średniego i niskiego piętra, składające się z kropelek wody, często przechłodzonej do temperatur poniżej zera a mimo to zachowującej płynność.
Formowanie otworu zaczyna się, gdy jakiś czynnik- na przykład prąd powietrza o innej temperaturze, lub kryształki lodu opadające smugą Virga z wyżej położonych chmur - zaburzy równowagę i spowoduje skrystalizowanie części kropelek. powstałe kryształki lodu zlepiają się w kropelkami wody, stając się zarodkami ich krystalizacji, ponadto woda zamarzając wypromieniowuje ciepło, zmieniając warunki w chmurze. Powstałe kryształki prowokują zamarzanie fragmentów chmury dookoła, te po zamarznięciu wywoołują zamarzanie kolejnych - w efekcie fala zamarzania rozchodzi się koliście od miejsca pierwotnego zaburzenia.
Kryształki lodu opadają, odsłaniając dziurę , w której może zacząć z powrotem narastać chmura. Tak też było i w moim przypadku - gdy ją zauważyłem, dziura była już w większości zarośnięta, stąd też nie wyglądała tak bardzo efektownie. Trochę podobną widać na tym filmie.

Zjawisko to jest coraz częstsze i wydaje się, że w większości przypadków czynnikiem prowokującym jest przelot samolotu, który bądź to wznosząc się przebija warstwę chmur, bądź też z pozostawionej przezeń smugi kondensacyjnej opada porcja kryształków lodu. Czasem zresztą przelot samolotu nisko nad warstwą chmur, wywołuje zjawisko wyglądajce jak negatyw smugi kondensacyjnej - cienki prześwit w chmurach wzdłuż trasy przelotu:
W przypadku mojej dziury, miała ona kształt wydłużonego owalu, dwa razy dłuższego niż szerokiego, ze środkiem zakrytym wtórną chmurą. Kierunek w którym się wydłużała odpowiadał kierunkowi jednego z korytarzy powietrznych nad Białą Podlaską

Niekiedy niezwykłość zjawiska wzbudza podejrzenia, czy przyczyna nie jest aby nadnaturalna lub pozaziemska, jak w przypadku niedawnego otworu w chmurach w Meksyku, czy dziwnego zjawiska nad Moskwą, uznanego za wynik działalności UFO.
Fundacja Nautilus poświęciła podobnemu przypadkowi cały artykuł, uznając że dziura w chmurach nad Poznaniem jest "wypalona w chmurach" przez statki kosmiczne, widoczne na ich zdjęciach jako niezidentyfikowane punkciki.

Wedle najnowszego artykułu na ten temat, opublikowanego w Science, samoloty są główną przyczyną powstawania tych otworów, zaś samo zjawisko może odpowiadać za zwiększoną ilość śnieżyc w okolicach lotnisk[1]
Więcej zdjęć: http://www.wkrg.com/weather/article_education/hole_punch_clouds/4097/
http://www.nasa.gov/topics/earth/features/hole-punch.html
----
[1] http://www.wired.com/wiredscience/2011/06/airplane-cloud-holes/