O tym zdarzeniu mam wzmiankę, która nie podaje zbyt precyzyjnych informacji
"Na szczególną uwagę zasługuje trąba powietrzna , która miała miejsce roku 1 7 2 2 , dnia 5
sierpnia o godzinie 7 po południu w Kaszycach około Pułtuska .
Najprzód pokazała się od zachodu czarna chmur a z grzmota mi, podobnemi
do pękających granatów. Nadciągnąwszy do Koszyc,
wlokła się przez pola, łąki, role, a cokolwiek w drodze napotkała,
częścią obaliła lub wypaliła, częścią z sobą uniosła, wyrzucając
chwilowo siarczyste kule. Przeprawiwszy się przez rzekę
Narew , u tworzyła z dymu pokład; woda wrzała dziwnym sposobem
i rozstępowała się, jakby po wrzuceniu w nią wielkich
rozpalonych kamieni."
[Biblioteka Warszawska T3 1852, "O burzach gradowych w Królestwie Polskim" Józef Spalski s.326]
Czy była to faktycznie trąba? Może tak, może nie. Jeśli faktycznie unosiła przedmioty i miała konkretną ścieżkę, mogła to być trąba. Coś takiego sugeruje obserwacja wód rzeki, które miały się "rozstępować". Pokład, to w dawniejszym języku pozioma warstwa czegoś, czyli zjawisko unosiło pył wodny nad powierzchnią.